Arkady Fiedler, banany i ja

Dwa lata temu na letni piknik nad rzeką wziąłem starą książkę Arkadego Fiedlera "Dzikie banany". Czasami sięgam jeszcze po jego powieści. Najlepiej w starych wydaniach. Czytywałem je przecież odkąd pamiętam. Kiedyś z pasją, teraz z ciekawości, dla oryginalnego języka, by sprawdzić, jak przeszły próbę czasu... Choćby kilka stron. Mój odbiór jest teraz inny, jest jeszcze … Czytaj dalej Arkady Fiedler, banany i ja

Palma znaczy dłoń

Nie wiem, czy wiecie, ale łacińskie słowo „palma” oznacza zarówno „dłoń”, jak i „palmę”, przy czym najpierw oznaczało wnętrze dłoni, a dopiero później roślinę, poprzez analogię do wyglądu jej liści. Na początku była jednak DŁOŃ. W języku polskim nie jest to takie oczywiste, nie mamy żadnych obrazowych skojarzeń, a potocznie dzielimy liście palm na dwa … Czytaj dalej Palma znaczy dłoń

Palmy a sprawa polska

Palmy zna każdy. Reakcją na słowo „palma” są setki skojarzeń, niezawodnie wiodących nas do ziemskiego raju. Turkusowa woda, biały piasek, kołysana wiatrem palma. Ona w skąpym bikini. On zbija kokosy. Szczęście. Obrazek geograficznie odległy, ale pojawiła się nadzieja. Kilka lat temu w zbiorowej świadomości zaistniało nowe pojęcie: „palmy mrozoodporne”. Słusznie podejrzane. Wygląda na oksymoron i … Czytaj dalej Palmy a sprawa polska