Fiedler. Głód świata

O tym, że powstaje biografia Arkadego Fiedlera dowiedziałem się w pewien słoneczny poranek w Puszczykowie od Arkadego Radosława, syna pisarza. Tego dnia konsultował się z nim Piotr Bojarski (autor biografii) i obaj panowie długo rozmawiali na tarasie przed domem. Wiele miesięcy później najstarszy wnuk pisarza, dla odmiany Radosław, udostępnił w sieci projekt okładki (ucieszyły mnie … Czytaj dalej Fiedler. Głód świata

I po weekendzie. Zielono mi. Bursztynowy Motyl

W przydomowym buszu dzieje się teraz wiele, gorący czerwiec sprzyja roślinom egzotycznym, ale chciałbym napisać jeszcze kilka słów o interakcjach z innymi osobami, których osią był właśnie sam fakt istnienia mojego ogrodu. Krótkie podsumowanie ostatnich dni. I po weekendzie (otwartych ogrodów) W poprzednim wpisie informowałem o Weekendzie Otwartych Ogrodów. Jak to się skończyło? Wizyty zaplanowane … Czytaj dalej I po weekendzie. Zielono mi. Bursztynowy Motyl

Musa basjoo w Ogrodzie Tolerancji

Może czytałem wtedy książkę "Dzikie banany", może szykowałem wpis na blog, a może było to właśnie w Puszczykowie? Nie do końca kojarzę chwilę, gdy pomyślałem, że kępa bananowców doskonale by pasowała do Ogrodu Tolerancji przy Muzeum Arkadego Fiedlera. I że chciałbym ją tam posadzić! A może to przez swoisty drogowskaz, który wytycza kierunki podróży pisarza. … Czytaj dalej Musa basjoo w Ogrodzie Tolerancji

Ekspedycje Amazońskie / Sumienie Amazonii

Czy w dzisiejszych czasach istnieją jeszcze podróżnicy, czy wszyscy jesteśmy już tylko turystami? Wczoraj miałem okazję wybrać się z żoną do Poznania i posłuchać opowieści osób, które właśnie wróciły z trudnej wyprawy do Boliwii. Jechaliśmy tam w ciemności, deszczu i śniegu, ale był to jedynie drobny dyskomfort w porównaniu z nieustanną walką o zdrowie i … Czytaj dalej Ekspedycje Amazońskie / Sumienie Amazonii

Arkady Fiedler, banany i ja

Dwa lata temu na letni piknik nad rzeką wziąłem starą książkę Arkadego Fiedlera "Dzikie banany". Czasami sięgam jeszcze po jego powieści. Najlepiej w starych wydaniach. Czytywałem je przecież odkąd pamiętam. Kiedyś z pasją, teraz z ciekawości, dla oryginalnego języka, by sprawdzić, jak przeszły próbę czasu... Choćby kilka stron. Mój odbiór jest teraz inny, jest jeszcze … Czytaj dalej Arkady Fiedler, banany i ja